Kontrast:
Czcionka: A A A

Bycia rodzicem trzeba się nauczyć

Nikt z nas nie rodzi się z kompetencjami rodzicielskimi. Zwykle uczymy się ich na własnych błędach, niestety czasem boleśnie. Często popełniamy grzechy, jakie wobec nas popełniali nasi rodzice, bo mamy wdrukowany w głowie pewien schemat. Ale tak wcale być nie musi! Bycia dobrą matką lub ojcem można się nauczyć w specjalnej szkole dla rodziców.

 

W Polsce od ponad 25 lat funkcjonują szkoły dla rodziców. Ich pomysłodawczynią jest Zofia Śpiewak, gdańska psycholożka. Pod tą nazwą kryją się warsztaty psychoedukacyjne, prowadzone przez fachowców, którzy naprawdę znają się na swojej robocie.

 

Dwie dekady skuteczności

 

W Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej Nr 4 w Szczecinie bezpłatne warsztaty noszą nazwę „Szkoła dla rodziców. Jak mówić, aby dzieci nas słuchały, jak słuchać, aby dzieci do nas mówiły”. Są przeznaczone dla rodziców zainteresowanych doskonaleniem swoich umiejętności wychowawczych.

W trakcie zajęć wspólnie rozwiązujemy różnorodne problemy, między innymi jak efektywnie porozumiewać się z dziećmi, jak pomóc dzieciom, by radziły sobie z własnymi emocjami. Rozmawiamy o konfliktach i sposobach ich rozwiązywania. Rodzice dowiadują się, jak zachęcać dzieci do współpracy i nauczyć je samodzielności. Poruszamy też kwestie rodzeństwa bez rywalizacji, rozmawiamy o karach, nagrodach  oraz wielu innych ciekawych zagadnieniach dotyczących wychowania – mówi pedagog Małgorzata Dobrowolska, która prowadzi warsztaty w szczecińskiej poradni.

Pani pedagog zna tę szkołę  od podszewki, ponieważ sama była jej „uczennicą” w jednej z pierwszych edycji, ponad 20 lat temu. – To było niesamowite doświadczenie. Dostałam wiele praktycznych porad. To nie były komunały, ale przepis na dobrego rodzica. Pamiętam, że mój mały wówczas syn bardzo się awanturował. Rzucał na podłogę. Podczas zajęć dostałam wskazówki, jak należy postępować. Miałam na spokojnie porozmawiać z synem, że wprowadzamy nowe zasady. Potwierdziłam jego emocje oraz wyjaśniłam, że kiedy rzuca się na ziemię mnie to denerwuje. Podkreśliłam też, że może się awanturować, ale wyłącznie w swoim pokoju. Potem, gdy rzucał się na ziemię, miałam tylko powtarzać, że mamy umowę i nie nawiązywać kontaktu wzrokowego. Uprzedzono mnie także, że to od razu nie zadziała, bo synek będzie wracał do starych nawyków. Dostałam zadanie, by w chwili jego furii liczyć, ile razy wróci do mojego pokoju. Za pierwszym razem wrócił 18 razy, potem tylko 6. To liczenie miało podwójną rolę, bo pozwalało mi skupić się na innej czynności, opanować własne emocje, co miało też zbawienne przełożenie na emocje syna. W końcu problem się rozwiązał! Niesamowite uczucie! – relacjonuje Małgorzata Dobrowolska.

Oczywiście w swoim pokoju chłopiec burczał pod nosem wyzywając mamę od „starych czarownic”, ale na to też pani Małgosia była przygotowana. Nie robił tego przy niej, wykrzykiwał emocje w swoim pokoju – rodzic nie wszystko i nie zawsze musi słyszeć… – Mając narzędzia jesteśmy skuteczni. Znając mechanizm, nie denerwujemy się – zapewnia.

 

Chętnie wracają

 

W szczecińskiej poradni rocznie odbywają się cztery edycje warsztatów. Dwie grupy dedykowane są rodzicom maluchów, a dwie rodzicom nastolatków.

Zawsze mamy komplet. Niektórzy rodzice  chętnie do nas wracają. Jeśli mają taką potrzebę nie widzimy problemu. Wielu najpierw przychodzi na warsztaty, gdy dzieci są małe i robią powtórkę, gdy ich pociechy zaczynają dojrzewać – mówi pani pedagog.

Warsztaty opierają się na 10 – 12 spotkaniach raz w tygodniu po około 3 – 4 godziny i trwają łącznie trzy miesiące. Niektórzy mogą przy okazji skorzystać z konsultacji  indywidualnych, bo tak jak różne są rodziny, tak różne są źródła problemów.

Wielu rodziców przychodząc do nas mówi, że chciałoby, żeby ich dziecko było grzeczne. A przecież to abstrakcyjne określenie. Uzmysławiamy im wówczas, że jeśli oczekują bezwarunkowego posłuszeństwa, to popełniają wielki błąd, ponieważ posłuszne, karne dzieci, mogą mieć problemy w życiu dorosłym – tłumaczy specjalistka.

 

Praca nad sobą…

 

Na inauguracyjnym spotkaniu rodzice wypełniają ankietę dotyczącą zapatrywań wychowawczych. Chowają odpowiedzi do koperty na trzy miesiące. Identyczną ankietę wypełniają, gdy szkoła się kończy. I często dają zupełnie inne odpowiedzi! Okazuje się, że trzy miesiące wystarczą, by zmienić perspektywę i poglądy na to, „co dziecko powinno, a czego nie powinno”. Oczywiście z korzyścią dla siebie i swoich pociech.

– Co ciekawe, zazwyczaj w połowie warsztatów wszyscy doznają olśnienia. Przyszli z myślą, że muszą „naprawić dziecko”, a tymczasem odkrywają, że muszą popracować przede wszystkim nad sobą – uśmiecha się Małgorzata Dobrowolska.

 

Kary i nagrody

 

Jedną z najważniejszych kwestii poruszanych na warsztatach jest temat kar i nagród. Rodzice uczą się czym jest kara, a czym konsekwencja i dlaczego wystarczy stosować to drugie.

Robimy takie ćwiczenia, że część dorosłych pozostaje sobą, a część wciela się w rolę dzieci. W momencie otrzymywania kary żadne z tych „dorosłych dzieci” nie myśli o swoim niepoprawnym zachowaniu. Czują się skrzywdzeni! I tak samo jest z dziećmi –podpowiada pani pedagog.

Zamiast kary lepsza jest naturalna konsekwencja zawierająca się w pytaniu  skierowanym do dziecka: „Jak zamierzasz to naprawić?”

A jakie powinny być nagrody? Jak przekonuje pani pedagog, najlepszą nagrodą jest nasza uwaga i szczera pochwała. Nie pieniądze czy zabawki. Dzieci chcą nas, rodziców! Chcą od nas usłyszeć, że dobrze robią. To motywuje do dalszych starań.

 

Nowa technologia, stare dobre metody

 

Jak zauważa pani Małgorzata, w ciągu ostatnich dwóch dekad dokonała się znacząca zmiana, bo na warsztaty przychodzi coraz więcej ojców.

Kiedyś stanowili wyjątek, dziś to 1/3 grupy. Najlepiej, gdy przychodzą oboje rodzice, bo wtedy łatwiej im w domu współpracować – zapewnia ekspertka.

Co ciekawe, na własnym przykładzie pani Małgorzata przekonała się, że dobry przykład jest z sukcesem powielanym w kolejnym pokoleniu. Dziś jej 36 – letni syn stosuje wobec swojego dziecka podobne rozwiązania.

Podam przykład: czas jest dla dziecka abstrakcyjny. Nie mówi się więc: „jeszcze chwila i wychodzimy”, lecz „za 10 minut wychodzimy, nastawiam budzik”. Ja nastawiałam kiedyś zegar kuchenny, a dziś mój syn nastawia swojemu dziecku budzik w telefonie komórkowym. W ciągu 25 lat technologia się zmieniła, ale sposoby pozostały niezmienne. To naprawdę działa! – przekonuje M. Dobrowolska.

 

Wiedza i oparcie

 

Na koniec warto dodać, że rodzice, którzy przychodzą do szkoły zyskują nie tylko wiedzę, ale też wsparcie w innych rodzicach. Dowiadują się, że takich nieperfekcyjnych rodziców jest wielu.

Oczywiście wszyscy podpisujemy kontrakt, że to, co mówimy na warsztatach zostaje między nami. Podczas zajęć warsztatowych jest wiele emocji, zdarzają się łzy. Szczególnie wtedy, gdy rodzice wcielają się w role dzieci – ujawnia pani pedagog.

Warsztaty w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 4 przy ul. Romera 6 w Szczecinie prowadzone są przez Małgorzatę Dobrowolską, pedagoga Jolantę Ziontkowską  oraz psycholożki Magdalenę Górską i Monikę Sahajdak. Warto nadmienić, że wszystkie poradnie w Szczecinie prowadzą warsztaty.

Jeśli akurat w poradni nie ma naboru, warto zapytać o takie zajęcia w szkołach swoich dzieci. Dla przykładu w Szkole Podstawowej im. Mieszka I w Drzonowie odbywają się  warsztaty dla rodziców z cyklu „Szkoła dla Rodziców – Jak wychować szczęśliwe dziecko?”. Warsztaty umożliwiają  rodzicom poszerzenie wiedzy na temat wspierania dzieci w ich rozwoju intelektualnym, emocjonalnym i są inspiracją do budowania pozytywnych relacji.

 

Rys historyczny

  • W 1990 r. gdańska psycholog Zofia Śpiewak, na podstawie amerykańskiego wydania książki A. Faber, E. Mazlish, podjęła pierwsze próby wykorzystania w relacjach ze swoim dzieckiem, proponowanych w niej pomysłów i sugestii.
  • Roku później ukazało się polskie wydanie książki Thomasa Gordona „Wychowanie bez porażek”.
  • Z kolei w 1992 roku wyszło pierwsze polskie wydanie książki Faber i Mazlish „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby do nas mówiły” – praktyczna wersja „Wychowania bez porażek”.
  • W 1995 roku szkoła dla rodziców została włączona do Programu Wczesnej Profilaktyki Uzależnień.
  • W 1996 roku z inicjatywy Fundacji im. Mikołaja Reja w Warszawie, we współpracy z Centrum Metodycznym Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MEN, został opracowany Program Pomocy Rodzinie, którego celem jest szkolenie profesjonalistów (pedagogów i psychologów). Program jest tworzony w oparciu o koncepcję T. Gordona, książki A. Faber i E. Mazlish oraz na podstawie polskich doświadczeń.
  • W 1999 roku powstało Stowarzyszenie na Rzecz Rodziny Szkoła dla Rodziców i Wychowawców „ Bez Porażek” z siedzibą w Warszawie.
  • Do 2022 roku „Szkoła dla Rodziców i Wychowawców” ma rekomendację Instytutu Psychiatrii i Neurologii, Krajowego Biura do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii , Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Ośrodka Rozwoju Edukacji.

 

Czego uczą się rodzice?

 

Tematyka zajęć na warsztatach „Szkoła dla rodziców”

Część I –  „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”

– Pogłębienie zrozumienia dziecka, jego uczuć, zachowania i potrzeb;
– Rozwijanie samodzielności i odpowiedzialności;
– Motywowanie do współdziałania z rodzicami i rówieśnikami;
–  Problematyka kar i nagród jako elementów oddziaływania wychowawczego;
– Uczenie się formułowania skutecznej pochwały ujawniającej  pozytywny  potencjał dziecka i budujący realną samoocenę;
– Konstruktywne rozwiązywanie konfliktów;
– Nabywanie umiejętności otwartego porozumiewania się w rodzinie;
–  Przyglądanie się własnym  potrzebom i stawianym sobie celom związanym z rodzicielstwem.

Część II – „Rodzeństwo bez rywalizacji”

– Zazdrość między rodzeństwem – przyczyny, sposoby reagowania;
– Ryzyko używania porównań;
– Rodzicielskie dylematy – sprawiedliwość, egoizm, ulubieńcy;
– Szkodliwość rywalizacji – zalety współpracy;
– Role w rodzinie – ich wpływ na relacje;
– Kłótnie dzieci – przyczyny, sposoby reagowania.

Część III – „Jak rozmawiać z nastolatkiem?”

– Młodzieńczy bunt;
– Pragnienie akceptacji;
– Potrzeba decydowania o sobie;
– Zainteresowanie seksem;
– Używki;
– Niebezpieczeństwo mediów.