Kontrast:
Czcionka: A A A

Problemy finansowe?

Łączne zadłużenie Polaków wyniosło w 2019 r. 76,6 miliardów złotych. To więcej niż wynosi roczny budżet miasta Londyn. Osób zadłużonych jest w Polsce 2,8 mln.

 

Dlaczego ludzie nie płacą zobowiązań?

Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor S.A. w drugim kwartale 2019 r.  przeprowadziło badanie mające na celu wyjaśnienie przyczyn opóźnień (powyżej 30 dni) w płaceniu zobowiązań na co najmniej 200 zł. Dotyczyły one głównie rat kredytów, pożyczek, czynszu, ubezpieczeń, rachunków telefonicznych, kosztów sądowych, alimentów, zobowiązań wobec firm windykacyjnych.

Niepłacenie lub opóźnienie płacenia swoich zobowiązań dłużnicy najczęściej tłumaczą chorobą (45 proc.), niskimi zarobkami (35 proc.). 23 proc. tłumaczy niepłacenie długu jako sposób na zapewnienie odpowiedniego poziomu życia dzieciom i rodzinie. 22 proc. wskazuje na zbyt niskie renty i emerytury. 20 proc. nie płaci, bo boi się stracić pracę (?). Natomiast 5 proc. uzasadnia niespłacanie długów brakiem edukacji finansowej.

 

Dlaczego ludzie wpadają w długi?

Polska jest wciąż biednym krajem. 70 proc. Polaków żyje od wypłaty do wypłaty, czasem ledwo wiążąc koniec z końcem i sięgając po kredyty, pożyczki lub –co najgorsze – tzw. chwilówki, jednak jest w stanie cyklicznie spłacać zaciągnięte zobowiązania. Problem zaczyna się wówczas, gdy rytm: wpływ wynagrodzenia na konto – spłata raty pożyczki  zostanie zaburzony, np. przez chorobę lub utratę pracy. Albo inne nagłe zdarzenie losowe wymagające zwiększenia wydatków. Ludzie biorą pierwszą pożyczkę czy kredyt i optymistycznie sądzą, ze jakoś to będzie. Wszystko się ułoży. Zarobią na spłatę tego kredytu. Tymczasem się nie układa, zaciągnięty kredyt trzeba spłacić, a nie ma z czego, więc bierze się następny i w ten sposób wpada w tzw. spiralę zadłużenia.

 

Jak wyjść z zadłużenia – własne działania

Przede wszystkim należy zacząć od analizy ponoszonych przez nas co miesiąc kosztów. W tym celu zbieramy wszystkie paragony z naszych zakupów i zapisujemy poczynione wydatki. Najlepiej i najwygodniej robić to na komputerze w arkuszu kalkulacyjnym lub specjalnym programie (jak np. bezpłatny Money Microsoft) albo skorzystać z bezpłatnego arkusza dostępnego na blogu Michała Szafrańskiego „Jak oszczędzać pieniądze”. Program taki jak Ms Money sam będzie dokonywał kategoryzacji wydatków pokazując nam ich trendy – czyli na co najwięcej wydajemy, czy i jak możemy te wydatki zmniejszyć. Jeśli wysoką kwotą w budżecie będą wydatki na benzynę, warto się zastanowić, czy może jednak nie dałoby się ograniczyć korzystania z samochodu na rzecz roweru np. w drodze do pracy. W polskich budżetach dużymi kosztami bywają wydatki na jedzenie. To, aby jeść zdrowo jest oczywiście bardzo ważne. Niestety, zdrowa, organiczna żywność jest droższa od nieorganicznej. A zwłaszcza wędliny. Dlatego warto rozważyć zastąpienie czasem wędliny z hodowli przemysłowej np. ekologicznym twarogiem. Cena podobna lub niższa, a korzyść dla zdrowia dużo większa. Duże kwoty w polskich budżetach zajmują również używki. Często policzenie ile na nie wydajemy jest najlepszym motywatorem do rzucenia nałogu palenia papierosów czy nawyków związanych z piciem kawy, alkoholu lub podjadaniem słodyczy.

Znaczącymi wydatkami w polskich budżetach są również te związane z mediami, czyli opłaty za prąd, wodę i gaz. W celu oszczędzania wody warto założyć na krany perlatory. Są nakładki w kształcie pierścienia, które montuje się na końcu wylewki, kranu, prysznica itp. zwiększające optycznie strumień wody poprzez znaczne jej napowietrzenie.

Warto też pomyśleć o dodatkowej formie zarobkowania. To może być praca na pół etatu albo praca zdalna. Nawet skopanie ogródka sąsiadowi czy posprzątanie jego starej szopy może być okazją do dodatkowego zarobku. A może moglibyśmy prowadzić korepetycje albo odpłatnie sprawować opiekę np. nad osobą starszą, dziećmi sąsiadów, ich zwierzętami etc.?

Przytaczany już tu Michał Szafrański, który z dumą mówi o sobie, że jako bloger startując od zera zarobił na swojej działalności edukacyjnej dotyczącej zarządzania domowymi  budżetami około 7 mln złotych. Opracował też bezpłatny kurs wychodzenia z długów „Pokonaj swoje długi” dostępny na jego blogu.

 

Czego absolutnie nie robić przy zadłużeniu

Najczęściej z pierwszym listem z firmy windykacyjnej ludzie uświadamiają sobie własne położenie i niewypłacalność. I wtedy nierzadko popełniają największy błąd: unikanie. Nieodbieranie telefonów, nieczytanie listów. Jest to zachowanie dość infantylne, rodzaj magicznego myślenia, że wszystko jakoś się samo ułoży, bo wierzyciele zniechęceni brakiem kontaktu z dłużnikiem zapomną o nim i przestaną stresować go przedsądowymi wezwaniami do zapłaty. Niestety, nic takiego nie nastąpi. Bardziej prawdopodobne jest, że w następnym liście otrzymamy wezwanie na rozprawę, komornik pojawi się u naszych drzwi albo zajmie nam część pensji.

 

Jak wyjść z zadłużenia – pomoc instytucjonalna

Aby do takiej sytuacji nie dopuścić trzeba rozmawiać z wierzycielami i windykatorami. Z firmą obsługującą nasz dług można zawrzeć porozumienie ratalne. Także jeszcze zanim dojdzie do sytuacji, w której zaczniemy otrzymywać przedsądowe wezwania do zapłaty – warto porozumieć się ze swoim bankiem i kilka kredytów zamienić na jeden kredyt konsolidacyjny, którego koszt i rata będą niższe niż w przypadku kilku kredytów obsługiwanych przez różne banki.

Istnieją również kancelarie prawne oraz organizacje, które pomagają dłużnikom, jak np. Stowarzyszenie Program Wsparcia Zadłużonych.

 

Upadłość konsumencka

Ostatecznym rozwiązaniem problemów finansowych jest upadłość konsumencka, czyli redukcja lub umorzenie zobowiązań osoby nieprowadzącej działalności gospodarczej w przypadku zaistnienia niezawinionej przez nią niewypłacalności.

O ogłoszeniu upadłości decyduje sąd rejonowy (gospodarczy wydział upadłościowy) na wniosek dłużnika. Przeciwnie niż w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą, wierzyciele osoby prywatnej nie mają prawa do przymusowego wszczęcia tego rodzaju postępowania.  Ogłoszenie upadłości jest możliwe raz na 10 lat z przyczyn nadzwyczajnych i niezależnych od dłużnika (np. choroba, wypadek, utrata pracy).

Sąd może wszcząć postępowanie upadłościowe, jeżeli dłużnik jest niewypłacalny, tzn. utracił zdolność do wykonywania wymagalnych zobowiązań pieniężnych i sytuacja ta jest trwała. Nie ma zatem możliwości ogłoszenia upadłości wobec konsumenta, który jedynie kwestionuje istnienie zobowiązań.

Sąd może jednak oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, jeżeli dłużnik doprowadził do swojej niewypłacalności działając umyślnie. Brał kredyty i pożyczki czy też zaciągał inne zobowiązania będąc świadomym, że nie ma szans na ich spłatę lub dopuścił się tzw. rażącego niedbalstwa. Jest to sytuacja, gdy konsument zadłużył się na taką kwotę, że obsługa poczynionych zobowiązań przewyższa jego możliwości zarobkowe.

 

Ważna rada na przyszłość

Kiedy już uda nam się wyjść z zadłużenia i zapłacić ostatnią ratę swoich zobowiązań wprowadźmy zwyczaj oszczędzania – np. 10 proc. co miesiąc z naszej pensji. To pozwoli nam ustanowić tzw. poduszkę finansową, czyli rezerwę na nieprzewidziane sytuacje – tak aby z ich powodu nie musieć znów zaciągać kredytów i pożyczek. Niektóre banki oferują w ramach kont osobistych usługę automatycznego odliczania i księgowania 10 procent każdej wykonanej przez nas transakcji na nasze specjalne subkonto.  Po roku takiego oszczędzania możemy być pozytywnie zaskoczeni zgromadzoną kwotą.

 

 

Źródła:
https://spidersweb.pl/bizblog/zadluzenie-polakow-dluznicy/
Poradnik firmy „Kruk” pt. „Jak wyszliśmy z długów” https://pokonajswojedlugi.pl
https://pl.wikipedia.org/wiki/Upadłość_konsumencka
https://jakoszczedzacpieniadze.pl/