Kontrast:
Czcionka: A A A

Rozmowy o emocjach

Emocje towarzyszą nam każdego dnia, w każdej chwili. Na przykład, gdy patrzysz na zdjęcie w tym artykule. Znamy całą gamę emocji: od radości, dumy, uwielbienia, które zwykle kojarzą nam się z czymś dobrym, po strach, złość, niepokój, żal – za którymi nie przepadamy. Jedne uznajemy za dobre, bo postrzegamy je jako budujące i wspierające. Drugie uważamy za trudne, bo wprawiają nas w zły nastrój. Wszystkie są cennym nośnikiem informacji o nas samych. Ważne, by zrozumieć, po co mamy konkretne emocje i do czego one nam służą.

 

Czym są emocje

Emocje zawierają informacje dotyczące naszych potrzeb. Rozwinęły się w toku ewolucji, pomagając nam zaspakajać nasze potrzeby. Na przykład lęk jest wiadomością o zagrożonej potrzebie bezpieczeństwa, wstyd – potrzebie bycia docenionym, a wyrzuty sumienia mówią nam, że zachowaliśmy się niezgodnie z własnym kodeksem moralnym (potrzebujemy czuć zgodność swojego zachowania z tym, co o sobie myślimy, naszymi wartościami i wizją tego, jakimi chcielibyśmy być ludźmi). Np. gdy powiemy coś nieprawdziwego o dobrym znajomym za jego plecami, czujemy wstyd, gdy uważamy, że nie powinno tak się robić.

Emocje wpływają na naszą fizjologię, myśli oraz zachowanie. Przykładowo pod wpływem złości nasze ciało się napina (fizjologia), w naszej głowie może pojawić się interpretacja (myśl), że ktoś robi nam na złość, zaczynamy więc na przykład krzyczeć (zachowanie).

Charakterystyczną ich cechą jest to, że pojawiają się nagle i są z czymś powiązane – tym czymś może być jakieś wydarzenie, ale i myśli skoncentrowane wokół jakiejś tematyki. Emocje wywołują w nas również otaczający nas ludzie. Można więc powiedzieć, że emocje są odpowiedziami na to, co spotykamy na swojej drodze. Tak, jak pojawiają się nagle, tak samo w końcu znikają. Każda radość, wstyd, duma, a nawet największa złość czy strach kiedyś przeminie.

Emocje są reakcją organizmu na coś co dzieje się na zewnątrz (groźne dla nas zdarzenie, piękny widok, wzruszająca sytuacja np. uśmiech dziecka, radość psa) jak i na to, co dzieje się wewnątrz nas (złe samopoczucie wywołane przykrym wspomnieniem lub chorobą, wspomnienie zdarzenia przykrego lub miłego, ból w ciele).

 

Rodzaje emocji

Zakres emocji, którymi dysponujemy jest naprawdę duży. Każdego dnia przeżywamy całą ich gamę. Trudno jest je dokładnie poklasyfikować. Różne stany emocjonalne mogą się przenikać i tak na przykład żal może łączyć się z miłością czy smutkiem. Ogólnie emocje możemy pogrupować następująco:

  • emocje związane ze strachem: niepokój, przerażenie, onieśmielenie;
  • emocje związane z radością: szczęście, rozkosz, satysfakcja czy duma;
  • emocje związane z miłością: akceptacja, ufność, uwielbienie;
  • emocje związane ze zdziwieniem: zdumienie, oszołomienie;
  • emocje związane ze wstydem: zażenowanie, wyrzuty sumienia, upokorzenie;
  • emocje związane ze smutkiem: przygnębienie, żal;
  • emocje związane ze złością: gniew, wściekłość, irytacja.

Zdecydowanie nieprawidłowe jest postrzeganie emocji z podziałem na pozytywne i negatywne. Każda emocja, o ile zostanie dobrze odczytana, jest dla nas cenna, coś nam o nas mówi. Zwykle postrzegamy za dobre emocje związane z dumą i radością, ale przecież złość czy strach też czemuś służą. Złość informuje nas, że ktoś naruszył nasze granice, strach chroni nas przed zrobieniem czegoś zagrażającego naszemu życiu, np. skoczeniu z dużej wysokości, wejściu do wzburzonej wody.

 

Po co są nam potrzebne emocje?

Odczuwa je każdy człowiek. Są naturalnym, wrodzonym mechanizmem, który ewolucyjnie nie przetrwałby, gdyby nie był nam potrzebny. Do czego zatem służą emocje:

  • motywują nas do działania i ukierunkowują je – np. zabiegamy o względy osoby, która nam się podoba, która wywołuje w nas pewne pozytywne emocje, dążymy do tego, aby z nią przebywać, zdobyć jej zainteresowanie;
  • wpływają na to, jak postrzegamy siebie, inne osoby, zdarzenia, co zapamiętujemy (najlepiej utrwalają się w pamięci wydarzenia, które wiążą się z silnymi emocjami;
  • pomagają w kontaktach z innymi ludźmi – np. zachowujemy dystans lub unikamy osób, które wzbudzają w nas strach, zbliżamy się do tych, przy których czujemy się dobrze, spokojnie, bezpiecznie;
  • pomagają się porozumieć – np. jeśli w wyrazie twarzy rozmówcy zaczynamy dostrzegać irytację czy znudzenie, choć ta osoba nic nie mówi, możemy szybko zmienić tok rozmowy;
  • są świetnym informatorem, wykrywaczem tego, co jest dla nas ważne.

 

Tłumić czy nie tłumić

Wielu z nas – dorosłych – zostało w dzieciństwie nauczonych ukrywania i tłumienia emocji („chłopaki nie płaczą”, „co się tak głupio śmiejesz”, „nie złość się” itp). Nawet jeśli nie doświadczyliśmy zakazów wyrażania emocji, to zazwyczaj w naszych domach rodzinnych czy w szkole nie rozmawiało się o nich swobodnie.

Obecnie nastąpiła duża zmiana. I całe szczęście. Ludzie są coraz bardziej świadomi tego, że warto rozmawiać o emocjach, próbują to czynić, uczą tego swoje dzieci.

 

Akceptacja emocji

Pierwszym krokiem do lepszego radzenia sobie z emocjami jest ich akceptacja. Skoro emocje po prostu pojawiają się – często bez udziału naszej woli – najlepsze, co możemy zrobić, to uznać, że miały prawo się pojawić. Zarówno w nas, jak i w osobie, z którą właśnie rozmawiamy. Nie musi to jednak oznaczać pełnej akceptacji działań, które podjęliśmy pod wpływem emocji – nad tym już mamy kontrolę, mamy wybór jak się zachować. Oddzielmy emocję od działania, jakie może za sobą ponieść. Spróbujmy nazwać to, co czujemy, dzięki czemu oswoimy emocje i lepiej je zrozumiemy. Zaakceptujmy fakt, że dane uczucie się w nas pojawiło (lub w kimś innym).

Pamiętajmy także, że nie ma złych emocji. Czasami staramy się sami przed sobą ukrywać smutek czy żal. Prawda jest jednak taka, że lepiej na chwilę się na nich skupić i postarać znaleźć ich źródła, a potem je przezwyciężyć. Ukrywane emocje niejednokrotnie wracają ze wzmożoną siłą i wtedy bolą zdecydowanie bardziej.

 

Jak pracować nad rozwijaniem emocjonalności?

Przede wszystkim poprzez rozmawianie o emocjach. Można tutaj posłużyć się przykładową sytuacją: pobyt z dzieckiem na placu zabaw, który musi się zakończyć, bo zbliża się pora obiadowa. Maluch w takim przypadku nierzadko wpada w złość i jawnie ją wyraża. Powiedzenie mu w takim momencie, że ma iść do domu, ponieważ tak chce rodzic i bagatelizowanie jego emocji nie sprzyja rozwojowi jego emocjonalności. Kiedy natomiast zwrócimy dziecku uwagę, że rozumiemy jego złość, ale musimy po prostu wrócić do domu, dziecko otrzymuje zupełnie inny komunikat (np. rozumiem, że się złościsz, bo fajnie się bawiłeś, ale musimy wrócić do domu zjeść obiad). W ten sposób wskazuje mu się na to, że nie tylko patrzymy na jego emocje, ale i na to, że są one po prostu ważne.

Emocje są naturalne, wrodzone, potrzebne. Dlatego nie ma sensu udawać, że nie istnieją. Zaprzeczanie emocjom i ich tłumienie może prowadzić nawet do chorób ciała. Znacznie korzystniej jest nauczyć się radzenia sobie z nimi. Jest bardzo prawdopodobne, że polepszy to jakość naszego życia.

Nad emocjami można pracować samemu. Wystarczy zacząć zastanawiać się, skąd biorą się u nas konkretne emocje, umieć je nazywać. Gdy mamy z tym problem, np. nadmiernie się złościmy, wstydzimy, boimy się wychodzić do ludzi, pomocna może być praca z psychologiem lub psychoterapeutą. Mogą oni pomóc zrozumieć nasze własne emocje, nauczyć się jak na nie wpływać, zrozumieć powody naszych zachowań.