Kontrast:
Czcionka: A A A

Sexting

Internet w dzisiejszych czasach jest dla młodych ludzi tak samo ważny jak świat realny, a być może ważniejszy. Niesie ze sobą wiele pułapek, których my rodzice często nie jesteśmy świadomi. Jednym z takich zjawisk, związanych z aktywnością dzieci w Internecie jest sexting. Wysyłanie wiadomości z erotycznym podtekstem za pośrednictwem sieci społecznościowych, na platformach Snapchat czy Facebook lub w postaci sms-ów.

Określenie „sexting” wzięło się z połączenia angielskich wyrazów „sex” i „texting”, co mogłoby świadczyć o wymianie wiadomości tekstowych. W rzeczywistości jednak ta forma komunikacji polega na wysyłaniu zdjęć, filmików, emotikonów i linków do treści erotycznych w Internecie. Jest ona poniekąd naturalną konsekwencją ewolucji stosunków międzyludzkich, zmian postrzegania seksualności człowieka oraz rosnących możliwości rejestrowania i przesyłania dźwięku i obrazu.

Sexting można porównać do flirtu na odległość, tyle że nieobyczajnego i dającego znacznie więcej możliwości niż zwykła rozmowa. Najczęściej polega na robieniu sobie zdjęć lub kręceniu filmów erotycznych telefonem komórkowym i wysyłaniu ich określonym odbiorcom. Badania Polskiego Programu Safer Internet wykazują, że około 12% dzieci przynajmniej raz wysyłała treści erotyczne innym osobom, a blisko 1/3 takie materiały otrzymuje.[1] Konsekwencje takich zachowań mogą być bardzo poważne, ponieważ kiedy takie materiały trafią do sieci, mogą stać się początkiem cyberprzemocy i szantażu.

 

Wzorce

Dziś młode osoby komunikują się głównie przez Internet i przenoszą do niego większość swojej aktywności. Kopiują one świat dorosłych, w którym seksualność stałą się towarem, a fizyczność ma często wpływ na pozycję społeczną. Duża część społeczności nastolatków nie widzi nic złego w tym, że np. zdjęcia roznegliżowanej gwiazdy pop „wyciekły” i opublikowano je w Internecie. Przesyłanie tego rodzaju zdjęć smsem, e-mailem lub zamieszczanie w różnych serwisach staje się normą. Czasem środkiem do realizacji określonych celów. Może to być zrobienie na złość koledze lub chęć otrzymania doładowania telefonu komórkowego. Policjantom dobrze znane są również przypadki nakłaniania małoletnich poniżej 15 roku życia za pośrednictwem internetowych stron do obnażania się w sieci za pieniądze wymienione wcześniej na żetony (tzw. sex pokazy na żywo).[2]

Sexting może być konsekwencją z pozoru niegroźnych nawyków zamieszczania w Internecie zdjęć w bieliźnie, wyzywającym makijażu, pozie czy ubiorze. Pozytywna reakcja odbiorców i oczekiwanie z ich strony na kolejne podobne materiały może wywoływać presję i motywować młodego człowieka do przekraczania kolejnych granic. Z czasem grono odbiorców rośnie a wraz z nim ryzyko utraty kontroli nad treściami, które znalazły się w sieci.

Nie wiemy, jak te treści zostaną wykorzystane przez osoby z drugiej strony ekranu i czy nie trafią one do osób trzecich. Mogą być to osoby, które z premedytacją wyłudzają materiały erotyczne od młodzieży, podając się za ich rówieśników na forach, portalach społecznościowych lub chatach i nawiązują znajomość. Nierzadko zdarza się, że konsekwencją sextingu bywa tzw. „hejt” ze strony rówieśników. Są to obraźliwe, pełne agresji komentarze zamieszczone w Internecie. Wyśmiewanie i wyzwiska – zarówno ze strony osób znanych, jak i anonimowych użytkowników sieci – wywołujące uczucia wstydu, poniżenia prowadząc do zaburzeń depresyjnych. Życie osoby małoletniej zamienia się wówczas w piekło, co może skończyć się skuteczną próbą samobójczą.

Zanim nastąpiła era Internetu ostracyzm społeczny wywoływały rozsiewane plotki, ewentualnie napisy na murach lub w szkolnych toaletach. Ich zasięg był ograniczony do grona najbliższych znajomych, niewielkiej społeczności, klasy, szkoły, osiedla. Rewolucja technologiczna, która dokonuje się właśnie na naszych oczach, pozwala wydawać opinie na temat ludzi, których nie znamy, poniżać i ranić innych bez patrzenia im w oczy, ośmieszać i krzywdzić bez realnej groźby poniesienia konsekwencji.

 

Rola rodziców

Rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, że sexting może dotyczyć ich dziecka lub po prostu nie dopuszczają takiej możliwości. Jak zatem mogą zorientować się, że podejmuje ono takie działania? Przede wszystkim należy mieć świadomość. Często to, co dziecko robi w Internecie jest odzwierciedleniem jego działań na co dzień. Dobrze byłoby uprzedzić moment, w którym dziecko zamieści „coś” w Internecie poprzez rozmowy dotyczące tego co w sieci można prezentować a co nie, o szacunku do swojego ciała, szacunku dla innych osób. Na pewno nie powinien to być akt jednorazowy. Punktem zaczepienia mogą być różne sytuacje zaobserwowane w życiu codziennym, filmy, seriale o podobnej tematyce.

Musimy mieć też na uwadze, że nastolatkowie przejawiają naturalną tendencję do przekraczania granic. Tak więc komunikat, że aktywność około seksualna jest absolutnie zła i bezwzględnie zakazana, może wręcz stanowić zachętę do nasilenia działań niepożądanych związanych z tą sferą. Dobrym kierunkiem będzie pokazanie latorośli specyfiki Internetu i kryjących się w nim zagrożeń. Najskuteczniej pokazywać młodym ludziom na jakimś przykładzie, jak reagować na cyber przemoc i jak w takich sytuacjach się zachowywać.

Dobrym działaniem profilaktycznym jest edukacja seksualna dziecka ze strony rodziców. Temat ten często wciąż stanowi tabu w polskich domach. W szkołach wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ) prowadzone jest w formie zajęć dodatkowych, prowadzonych po lekcjach i nie cieszą się zbytnią popularnością oraz frekwencją wśród uczniów. Niewiele placówek decyduje się na zewnętrznego edukatora, który potrafi zaprezentować właściwy do wieku program nauczania. Jednocześnie współczesne media, telewizja, gazety, Internet dostarczają młodym ludziom ogromną liczbę bodźców o podtekście seksualnym, często kreując przekłamany obraz rzeczywistości. Sporo materiałów i porad pomocnych dzieciom, młodzieży oraz rodzicom i profesjonalistom w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa w sieci znajdą państwo na stronie: https://www.bezpiecznedziecko.eu/helpline-org-pl-by-pomoc-najmlodszym-uczestnikom-sieci/

 

Aspekty prawne

W polskim prawie do obrony przed sextingiem pomocne będą przepisy dotyczące stalkingu (190a kk) i rozpowszechniania wizerunku (191a kk). Sprawcy grozi odpowiedzialność z artykułu 202 kodeksu karnego za rozpowszechnianie pornografii, a także penalizacja działań o charakterze pedofilskim (200a,b kk). Niewiele źródeł informuje jednak, iż w przypadku dwóch pierwszych regulacji potrzebny jest wniosek od osoby uprawnionej, którą często jest rodzic, a w każdym przypadku sprawca musi ukończyć 17 rok życia. Poniżej tej granicy wieku młody człowiek odpowiada na podstawie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich, zgodnie z którą grożą mu jedynie sankcje oparte na działaniach wychowawczych. Skuteczność powyższych przepisów można więc porównać do funkcji komunikatów pojawiających się po otworzeniu witryny internetowej zawierającej treści pornograficzne: „Strona tylko dla dorosłych. Potwierdź, iż masz ukończone 18 lat”. Jest to prosty zabieg, chroniący właściciela serwisu przed potencjalnymi zarzutami udostępniania niedozwolonych materiałów nieletnim. Kodeks karny w zakresie sextingu, stalkingu czy cyber-bullyingu działa podobnie – obejmuje rzeczywistą ochroną osoby, które ukończyły 18 lat. Przed tym momentem wymagane jest działanie przedstawiciela prawnego, przeważnie rodzica, w imieniu dziecka. A to warunek, którego spełnienie często okazuje się trudny lub niemożliwy do spełnienia z różnych powodów. Z kolei barierę nie do przekroczenia dla małoletnich stanowi często konieczność przyznania się przed rodzicem/opiekunem do zrobienia i wysłania rówieśnikowi swojego nagiego lub półnagiego zdjęcia. Obawa przed konsekwencjami na gruncie rodzinnym stanowi istotny czynnik minimalizujący możliwość wszczęcia postępowania przeciwko sprawcy.[3]

Jeśli komputer i Internet do tej pory były dla dziecka jedyną przyjemnością i odskocznią, należy pomóc mu poszukać innych aktywności. Trudno oczekiwać, że samo to zrobi skoro mnogość i atrakcyjność bodźców, jakie oferuje wirtualny świat jest bardzo stymulująca dla mózgu i nie jest łatwo oderwać się od tak angażującej rozrywki. Dlatego tak ważne jest, aby rodzice wykazali inicjatywę w wyszukiwaniu i organizowaniu alternatywnych zajęć dla swojej pociechy. Czasem wystarczy po prostu poświęcić dziecku swój czas i uwagę, wyłączając telefon komórkowy i odkładając na bok codzienne problemy.

 

 

 

[1] Źródło: https://www.saferinternet.pl/raporty-i-badania.html
[2] Michał Całusiński, Sexting w portalach społecznościowych – współczesne wyzwanie dla Policji (23.07.2012), http://magazyn.policja.waw.pl/
[3] Małgorzata Dziewanowska, Sexting – wyzwanie dla prawa i rzeczywistości, Niebieska Linia 2/2012