Kontrast:
Czcionka: A A A

Wychowanie do dorosłości. Jak wychować dziecko, by „radziło sobie w życiu”?

Każdy rodzic chce, by jego dziecko było w życiu szczęśliwe. Warto mieć świadomość, że jako rodzice możemy się do tego, w dużym stopniu przyczynić już od pierwszych chwil życia dziecka.

Proces wychowawczy naszego dziecka zaczyna się od momentu jego urodzenia, a każdy obszar jego rozwoju (motoryczny, emocjonalny i społeczny) jest ważny i koreluje z pozostałymi. Pierwsze trzy lata życia są kluczowe dla rozwoju człowieka, w tym szczególnie pierwsze miesiące. Budowanie więzi z dzieckiem – wszystkie te pieszczotliwe słowa, wodzenie przed oczami pluszakiem czy grzechotką, czytanie książeczek, nawet gdy się nam wydaje, że dziecko nic nie rozumie, przytulanie i łaskotki – służy właśnie prawidłowemu rozwojowi i ugruntowaniu podstaw zdrowia psychicznego dziecka. Zależność tę przedstawił już Donald Woods Winnicott, wybitny brytyjski psychiatra, twórca pojęcia „wystarczająco dobry rodzic”.

Potwierdzają to niedawne badania przeprowadzone w 2019 r. przez naukowców z Finlandii, pod przewodnictwem Prof. Riikka Korja z Uniwersytetu of Turku, którzy badali wpływ nieprzewidywalności zachowań rodzica na rozwój dziecka. Badanie pokazało, że im bardziej przewidywalne są interakcje niemowlęcia z rodzicami, tym lepiej dziecko będzie kontrolować własne działania i emocje.

 

Co warto robić, a czego

 

  1. Mów pozytywnie! Uważnie dobieraj słowa, które kierujesz do dziecka

W grudniu 2013 r. media obiegła kampania społeczna Fundacji Rodzice Przyszłości pt. „Orzeł czy nielot” zwracająca uwagę na przemoc emocjonalną stosowaną przez rodziców, zazwyczaj kompletnie nieświadomych tego, jak wielką krzywdę wyrządzają własnym dzieciom. Agresywne zachowanie rodzica, takie jak podniesiony głos, szarpanie dziecka, upokarzające słowa, nieustanna krytyka i obwinianie dziecka – to wszystko wpływa na niego i skutkować może niską samoocenę oraz poczuciem wartości w przyszłości.

Spoty kampanii „Orzeł czy nielot” pokazują tego samego mężczyznę oczekującego na rozmowę kwalifikacyjną o pracę, który przypomina sobie scenę z dzieciństwa, w której bardzo nabrudził podczas jedzenia. W pierwszej wersji filmiku jego matka żartuje z tego. Mężczyzna jako dorosły odnosi sukces na rozmowie. W drugiej matka krzyczała na syna, wyzywała go i mówiła „nic z ciebie nie będzie”. Jako dorosły odnosi porażkę. Dopełnieniem spotu jest metafora skrzydeł rosnących na plecach mężczyzny. W pierwszym przypadku dużych i rozwiniętych, w drugim małych, skurczonych, podartych. Spoty można zobaczyć pod tym linkiem: https://testy.rodziceprzyszlosci.pl/przemoc-emocjonalna-2/

„Tylko świadomi rodzice wiedzą, że każde ich słowo lub zachowanie potrafi zmienić życie”. Zachęcamy do wypełnienia testu  weryfikującego naszą świadomość jako rodzica oraz skorzystania z licznych materiałów edukacyjnych dostępnych (po zalogowaniu) na stronie Fundacji.

 

  1. Zachęcaj do szukania rozwiązań, podejmowania wyzwań, niepoddawania się

W dorosłym życiu ludzie różnie reagują na porażkę. Dla wielu jest to absolutny „koniec świata”, znak, że nie nadają się do określonych rzeczy lub wręcz do niczego się nie nadają. W efekcie np. po trzecim niezdanym egzaminie na prawo jazdy nigdy więcej już do niego nie podchodzą. Dla innych „PORAŻKA” w myśl słów znanej szczecińskiej coach, Małgorzaty Krawczak, jest akronimem od słów „Pora, Żeby Kontynuować Akcję”. Nie poddają się nawet po dziewiątym niezdanym egzaminie i za dziesiątym podejściem zdają go. To, czy nasze dziecko będzie w pierwszej czy w drugiej grupie zależeć będzie od tego, jaki sami damy mu przykład i jakimi słowami będziemy go motywować lub demotywować do podjęcia określonego działania. Jeśli sami jesteśmy niekonsekwentni, poddajemy się po pierwszych niepowodzeniach i do tego, co gorsza, nasze działania nie są spójne z tym, co mówimy.

 

  1. Nie wyręczaj!

Jako rodzice chcemy, by naszemu dziecku żyło się lekko, łatwo i przyjemnie. To zrozumiałe. Aby żyło mu się tak jako dorosłemu, w dzieciństwie powinniśmy odpowiednio je wesprzeć. Jedną z form wsparcia jest NIEWYRĘCZANIE dziecka w różnego rodzaju pracach i wyzwaniach, np. szkolnych.

Nie wyręczajmy też dziecka w jego obowiązkach domowych. Umiejętność pogodzenia różnych zajęć i wielu zadań jest jedną z kluczowych w dzisiejszych czasach: świadczy o nabyciu przez daną osobę kompetencji z zakresu zarządzania czasem.

Układając plan wykonania wszystkich obowiązków i realizując go dziecko uczy się planowania, zarządzania sobą w czasie (zarządzania czasem), odpowiedzialności i samodyscypliny. To bardzo istotne kompetencje we współczesnym świecie.

 

  1. Nie krytykuj! Pozwól uczyć się na błędach.

Rodzice często chcą oszczędzić dziecku lekcji, które sami przeżyli w życiu i pokazać drogę na skróty. Niestety, próby realizacji tego pragnienia są często odbierane przez dzieci i młodzież jako zrzędzenie. Nie łudźmy się więc, że uda ci się oszczędzić dzieciom doświadczeń, które stały się twoim udziałem. One muszą przejść własną drogę, po swojemu. A kiedy się na niej potkną, nie mów: „Widzisz? A nie mówiłem? Trzeba było mnie słuchać!” albo tym bardziej nie krytykuj „A ty to taki uparty jesteś”, „Wszystko zepsułaś”, tylko zapytaj w ten sposób: „Czego nauczyła cię ta sytuacja?”. I wysłuchaj odpowiedzi. Udzielając jej dziecko „przerabia lekcję” jaką dostało od życia i jest bardzo prawdopodobne, że drugi raz jej nie powtórzy.

 

  1. Wzmacniaj asertywność i pewność siebie

Pewność siebie jeszcze niedawno, zwłaszcza za tzw. komuny, przed 1989 rokiem, nie była postrzegana jako pozytywna cecha. Wręcz przeciwnie, rozumiana była jako zarozumialstwo, pycha, samochwalenie się (słynny w tamtych czasach był wierszyk Jana Brzechwy „Samochwała w kącie stała”). Tymczasem dziś pewność siebie jest cechą zdecydowanie pozytywną i bliżej jej do angielskiego tłumaczenia tego słowa – confidence – oznaczającego pewność siebie, ale też wiarę w siebie, zaufanie do siebie i bycie godnym zaufania.

Pewność siebie w tym współczesnym rozumieniu oznacza np. przekonanie o prawdziwości swoich słów, pewność posiadanych kompetencji, z których można w każdej chwili skorzystać, stałość emocjonalna.

 

Szkoła

Początek edukacji jest szalenie ważnym elementem w życiu dziecka. Większość rodziców wybiera dla swojego dziecka szkołę rejonową, bo jej bliskość, możliwość samodzielnego z czasem do niej uczęszczania, a przede wszystkim bliskość szkolnych koleżanek i kolegów oraz osadzenie w konkretnej lokalnej przestrzeni daje dziecku stabilne korzenie. Tu, w swoim małym świecie dorasta, rozwija się i umacnia. Stąd, silne z całym swoim wewnętrznym zapleczem ruszy w świat.

Z drugiej strony musimy pamiętać, że zła pozycja szkoły może być pokłosiem dawnych, sprzed wielu lat decyzji administracyjnych, dotyczących np. sytuowania lokali socjalnych właśnie w obrębie danej dzielnicy czy osiedla. Do takich szkół trafiają często bardzo młodzi nauczyciele, świeżo po studiach, pełni zapału, pasji i chęci „naprawiania świata”, w tym wspierania i motywowania słabszych dzieci, wyciągnięcia ich z zastanych ram społecznych, w których znalazły się nie ze swojej winy. Tym współczesnym „Siłaczkom” (jak z noweli Stefana Żeromskiego) brakuje często właśnie wsparcia i partnerstwa w rodzicach, którym w większości „jest wszystko jedno”.  Decydując się więc na wysłanie dziecka do takiej słabszej, ale rejonowej szkoły i mając gotowość do współpracy z nią i stawania się zmianą, którą samy chcemy widzieć w świecie, mamy szanse dać dziecku i mocne korzenie i przykład, jak można poprzez działanie wprowadzać pozytywne zmiany wokół siebie.

 

 

Źródła: