Kontrast:
Czcionka: A A A

Indywidualista czy taki jak inni?

Wyróżnij się lub zgiń

W artykule „Różnice Pokoleniowe” pochylamy się również nad tematem podejścia poszczególnych generacji do kwestii wychowywania dzieci. Jeśli nie czytaliście jeszcze tego artykułu to zachęcamy! Przypominamy, że pokolenie X (osób urodzonych w latach 1966 – 1985) jest w ogólnym zarysie (i w dużym uproszczeniu) zwolennikiem indywidualizmu. Większość osób z tego pokolenia chce się wyróżnić, podkreślić swoją osobowość, a tym samym wyjątkowość. Tendencja ta stoi w absolutnej sprzeczności z postawą pokolenia ich rodziców, tzw. Baby Boomers. Czyli osobami urodzonymi w latach 1946- 1965 (również i ciut starszymi). Mottem generacji X mogą być (i w pewnym sensie są) słowa „Wyróżnij się lub zgiń” przepisywane Davidowi Ogilvy, jednemu z twórców światowych agencji reklamowych „Ogilvy & Mather”. To właśnie m.in. z tej idei wzięła się fioletowa krowa z czekolad marki Milka.

 

Pokoleniowe podejście do indywidualizmu

Paradoksalnie, David Ogilvy należał do tzw. cichego pokolenia (Silent Generation), czyli jeszcze starszego od Baby Boomers. Urodził się bowiem w 1935 roku, a zmarł w 2017 r.

Podczas gdy pokolenia X chciało za wszelką cenę się wyróżnić, ich rodzice marzyli głownie o byciu takim, jak inni, o wtopieniu się w tło. Na postawy polskich Boomerów wpływ miała z pewnością II wojna światowa, żywa w pamięci i zachowaniu ich rodziców oraz komunizm. Wtopienie się w tło, bycie takim jak inni w czasach komunizmu było strategią zapewniającą przeżycie. Pokolenie to doświadczyło największych represji komunizmu oraz skutków sytuacji politycznej po drugiej wojnie światowej (wysiedlania, pogromy). Zorientowane jest na wspieranie zachowań, mają na celu zapewnienie przeżycia na poziomie biologicznym. Takiego zwyczajnego, normalnego życia, o jakim marzyli ich rodzice i o jakim marzyli oni. Pozwalającego cieszyć się zwykłymi sprawami i korzystaniem z nich, np. z: posiadania pracy i comiesięcznego wynagrodzenia, dostępności wszelkich potrzebnych towarów w sklepach, możliwości wzięcia ślubu praktycznie z kim się chce (acz pod warunkiem reprezentowania przeciwnych płci) itd.

Nieważne jest, że się żyje, tylko po co – tłumaczą im wtedy przedstawiciele pokolenia X, uważającego  za najważniejsze bycie i ujawnianie siebie. Zamiast wyróżnij się lub zgiń przedstawiciele pokolenia Baby Boomers powiedzą – „Siedź cicho w kącie, a znajdą się” albo „Cicho jedziesz – dalej zajedziesz”  (w wersji wschodniej „тише едешь, дальше будешь” – Tisze jediesz – dalsze budiesz”) lub „pokorne ciele dwie matki ssie”. Były to idealne przysłowia i powiedzenia oddające klimat pierwszych lat powojennych oraz idących za nimi różnic narodowościowych i tożsamościowych, których chcąc przeżyć lepiej było nie ujawniać.

Dla większości pokolenia X ww. powiedzenia ograniczają ich pragnienie wyrażania siebie, zaznaczenie swojej obecności, podkreślenie indywidualizmu i dążenie do życia na własnych zasadach. Zawołanie Jurka Owsiaka „Róbta co chceta” – powstałe zresztą w czasie młodości pokolenia X, najlepiej oddaje jego ducha.

 

Wyróżnij się… i zgiń…

A jak to wygląda współcześnie? Niniejszy artykuł powstał niedługo po brutalnej napaści na dwoje dzieci w Wałczu -10-latkę i jej nastoletniego brata – które miały kolorowe włosy, a więc wyróżniały się. Były inne. Pamiętacie zasady Boomerów? Idealne na czas wojny lub zimnej wojny i komunizmu, gdzie królowało hasło: „Kto nie z nami, ten przeciw nam!”. We własnym interesie, wręcz w celu obrony swojego życia było wówczas co najmniej udawanie, że jest się jednym z wielu, jednym z mas. Coś, co w pokoleniu X budziło niechęć, zgrozę, a wręcz obrzydzenie. Dlaczego dziś znów masowe zdaje się być dążenie do unifikacji, do niewyróżniania się i bycia takim jak inni? Jak dziś wychowywać dzieci, by miały możliwość wyrażania siebie i jednocześnie były w tym bezpieczne? Nie ściągały na siebie nienawiści ludzi, których uwiera każdy przejaw indywidualizmu? Czy zachowanie 28-letniego bandyty z Wałcza, który pobił bezbronne dzieci dowodzi, że mamy stan jak po II wojnie światowej? Sprzyjający ujawnianiu najniższych instynktów i rozwojowi agresji, do pogromów osób, które są inne?

 

Współodpowiedzialność

Z punktu widzenia biologii każdy z nas jest wyjątkową, indywidualną istotą. Decyduje o tym nasz genotyp. Właściwym wydaje się więc być wychowanie, które sprzyja rozwojowi pozytywnych indywidualnych cech, składających się na osobowość dziecka. Wspierając jego indywidualne talenty sprawimy, że rozkwitnie i prawdopodobnie będzie miało poczucie spełnienia. Jeśli chcemy by tak było nie możemy szerzyć ni tolerować lub akceptować żadnej formy agresji wobec ludzi i tych, którzy się wyróżniają. Zachowując bierność dajemy bowiem przyzwolenie na agresję.

 

Bliźnięta – razem czy osobno?

Duże kontrowersje wzbudza wychowanie bliźniąt. Czy wzmacniać ich podobieństwo i poczucie wspólnoty, czy separować wspierając każde z nich indywidualnie?

Właściwa odpowiedź na tak postawione pytanie brzmi: i to i to.

Bliźnięta tworzą między sobą wyjątkową więź, wyrażaną choćby poprzez własny, niewerbalny język, a jednocześnie bardzo chcą być traktowane „jednakowo sprawiedliwie” z poszanowaniem swej odrębności i wyjątkowości. Rodzice, którzy np. posłali swoje bliźniacze dzieci do jednej szkoły, ale różnych klas, bardzo chwalą sobie takie rozwiązanie. W odmiennych środowiskach dzieci rozwijają swój indywidualizm, a brata czy siostrę włączają do świata swoich kolegów i koleżanek oraz związanych z tym przeżyć na zasadzie pełnej dobrowolności – kiedy same chcą.

 

 

Źródła
https://www.investopedia.com/terms/g/generation-x-genx.asp
http://www.blizniaki.net/szkola-razem-czy-osobno,1367.html
https://en.wikipedia.org/wiki/David_Ogilvy_(businessman)
https://tech.wp.pl/ok-boomer-to-nowy-orez-w-starciu-pokolen-ale-ta-wojna-jest-wyjatkowa-6448360309016705a